Powrót do strony głównej | |
Wiersze dodane przez czytelników
|
Bazyliszek 20:47 01.12.2006 IP:89.217.9.91 |
||
Godzina spełnienia
słońce zaszło już za oknem nawet ptak od dawna nam nie śpiewa cały świat tylko śpiąco ziewa tyś w raminach mych wtulona usta dotykają ust dłoń twa ciepła błądzi po mym ciele moja szuka twego i tak nagle sam już nie wiem w jedno połączeni oddech twój wolny i głęboki oczy powiekami zasłoniłaś usta jak rozkoszy wrota na wpół otwarte znów moimi pozamykam ty jak most ciało twe wyginasz jakby tańcem biodra poruszane w rytmie wyznań i pieszczoty nagle jak stary zegar zatrzymane gdy spełnienia godzina nam wybiła 28.11.06 | ||
|
Bazyliszek 20:46 01.12.2006 IP:89.217.9.91 |
||
Widząc ciebie moje oczy nic nie widzą widzą tylko ciebie ślepy w tłumie chodzę wolno każdy cień co mnie mija, każde drzewo kwiat przydrożny twoją postać przypomina motyl w płatku szukający schronienia ptak co właśnie lotem swym zabłysną i cichnący wiatr który rozwiał delikatnie moje włosy widzę tylko ciebie nawet gdy jest ciemno barwy w jedną szarość przemienione nawet zarys niewidoczny ale ja w każdym cieniu nawet kiedy czerń czernią się pokrywa wszędzie widzę tylko ciebie 28.11.06 | ||
|
Bazyliszek 20:44 01.12.2006 IP:89.217.9.91 |
||
Milczeniem przytuleni
w ciszy krzyku i czerni mego słońca przyglądam się nadziejom które jakby kwiat zwolna więdną tęsknoty skrzydeł trzepotem jak ciemności anioły lecą hen do chwil minionych dni spędzanych wspólnie kiedy krzyk był głosem czerń barwą tęczy a samotność wiesz ma kochana bardzo męczy i jestem ciągle gotów paść przed tobą na kolana weź strząśnij ten samotności pył zapal słońce co wygasło w mej źrenicy zwróć to ciepło twoją obecnością usiądź obok choć na chwilę lotu strzały i milczeniem przytuleni powspominiajmy jak to kiedyś było... 28.11.06 | ||
|
Bazyliszek 20:43 01.12.2006 IP:89.217.9.91 |
||
Do chmur ulecę list kolejny tobie piszę jak cię kocham tęsknię i pożądam ty zgnieciony i nieotwarty wyrzuciłaś zadzwoniłem, odłożyłaś u drzwi z rożą w deszczu stałem nie poznałaś zawołałem twoje imię nie słyszałaś tylko krok przyspieszyłaś kwiat dałem drzewom list wiatrowi przeczytałem i stęskniony czułości zrozpaczony samotnością do chmur uleciałem 25.11.06 | ||
|
Bazyliszek 20:41 01.12.2006 IP:89.217.9.91 |
||
Opisałem Ciebie cukierkowe włosy szmargdowe oczy rubinowe usta dłonie jak pianistki skóra aksamitem piersi malinowe nogi tancereczki tyś rozkoszą moją Wenus miłość ma jedyna po co więcej pisać ja po prostu kocham ciebie..... 25.11.06 | ||
|
Krysy 02:41 01.12.2006 IP:72.68.49.143 |
||
PREZENT Z POLSKI Przywieź mi z Polski zapach kwiatów i lasu I odrobinę przywieź błękitu I wiatru chociaż troszeczkę mi przywieź I mały kamień z górskiego szczytu Bukiecik chabru i maku dzikiego Zerwij na szarym ugorze Niech moje oczy kolorem zachwyca Nim do wazonu je włożę Przywieź mi kilka kropelek rosy Świt jasny przywieź na niebie Przywieź mi radość uśmiech i słońce Przywieź córeczko mi siebie Napisany 2006.06.19 | ||
|
Krysy 02:39 01.12.2006 IP:72.68.49.143 |
||
Kamyk szczęścia W nawiązaniu do wiersza "Prezent z Polski" Daję ci łzę tęsknoty Co, co dzień po twarzy mej spływa I myśli rozdarte ci daję Ból duszy co serce rozrywa Czas co już minął ci daję Nie całkiem spełnione marzenia Zabierz w próg mego domu Radości me smutki westchnienia To serce skłócone ze sobą By przetrwać- was porzuciło A żeby życia nie stracić jakże się ono zmieniło Zrozumieć dziś nikt nie potrafi Że serce i dusza wciąż boli Bo kwiaty nawet nie zniosły I uschły w rozstania niedoli Wiec zabierz je znów do Kraju Niech oczu moich nie smucą Na szarym ugorze je rozsyp W Ojczyźnie niech w proch się obrócą Kamień zatrzymam przy sobie Bo on jest twardzielem i skalą Pamiętasz?- ten z górskich szczytów Ojczyzny mojej cząsteczkę mała Napisany 2006.09.08 | ||
|
Lila 20:32 30.11.2006 IP:83.17.185.218 |
||
Życzliwy pan
Życzliwy pan na spacer raz poszedł wziął kalosze, zabrał parasol złożony zabrał szczęście swoje na spacer - poszedł obejrzeć w klatce muflony. Życzliwy pan ma czyste sumienie, ma także ludzkie przywary idzie z uśmiechem, przystając czasem nie wie, co to nocne koszmary. Życzliwy pan się życzliwie uśmiecha mijając po drodze ludzi życzliwie donosi, uprzejmie prosi życzliwością na co dzień sie trudni. | ||
|
Lila 20:25 30.11.2006 IP:83.17.185.218 |
||
Cień Przy świecy płomieniu bo nie wstał jeszcze świt trwasz cieniu duszy rozdarty wróciłeś - jesteś tu obok zwycięzca- a jednak martwy | ||
|
Maeuslein - 19:52 30.11.2006 IP:84.176.172.160 |
||
lubię... Lubię zmierzchu godziny, granaty i mleczną drogę i roześmiany księżyc- poplotkować z nim mogę. Lubię ton fortepianu głaszczący moją duszę i jest mi cicho. bezpiecznie i lubię, że nie muszę. Lubię z sobą być sama, mam tyle do zrobienia, dopieszczam rymy kochane, tworzę wersy z nococienia. Bo ze mną jestem sobą i wcale się nie nudzę, rozwieszam tęczy kolory, rozgrzane serce studzę. Kocham szelesty brzózki, co baje śliczne baśnie, czeka zawsze cierpliwie dopóki nie zasnę. Lubię tez senne marzenia i wcale się nie dziwię, że w śnie bywa tak samo jak w życiu naiwnie. Słucham odgłosów nocy gdy całkiem ciemno wokół, nocne zjawy przychodzą pełne niesamowitego uroku. Jestem całkiem szczęśliwa, nie muszę złej roli grać, a może jednak w lustra odbiciu przy mojej twoja twarz? | ||
|
Kormoran 16:39 29.11.2006 IP:84.160.97.152 |
||
Piri Varga i innym Dusze, zagubione w ciałach uszytych nie na miarę. Natłok błąkających się myśli obliczonych na pokoleń parę. Tam, gdzie Was spotkałem, tam słońce jasno nie świeciło. Tam, gdzie Wasz krzyk się rozlegał tam i serce moje wolniej biło. Nikt nie mógł zrozumieć tej siły Waszej niemocy. Nikt nie chciał wejść w otchłań tych bezsennych nocy. Zostawieni samym sobie, za karę, za poprzednie byty. Musicie dźwigać ten ciężar w nie na miarę uszytych ciałach ukryty. | ||
|
Maeuslein - 15:30 29.11.2006 IP:84.176.183.161 |
||
daj... życie życie co nawlekasz na rozterki watlą nić same skargi i kłopoty po co więc w ogóle żyć serce serce co mi często nie pasujesz do tej gry wyskocz krzyknij bym nie miała na osłodę tylko łzy duszo duszo nierozsądna pozwól sie wyciszyć już i tak zawsze pozostaniesz nierozkwitłym pąkiem róż ma nadziejo ty wiesz jedna co mi jeszcze możesz dać to światełko co rozjaśnia przyciemnawy nieco świat | ||
|
Bazyliszek 11:57 29.11.2006 IP:89.217.10.255 |
||
Twoje imię cichy szelest jakby szept twego głosu kocham słyszę mgnieniem oka widzę taniec twoich ust blaskiem twej źrenicy jak te światło co z tunelu wyprowadza do rozkoszy mnie prowadzisz ciepło dłoni ust wilgotność dreszczem mnie przechodzi mleczną drogą płynę aż do Wenus jakby ptak nagle się unoszę nad konary drzew szumiących świat jest taki mały tylko punkcik widzę a na nim twoje imię jest wyryte 25.11.06 | ||
|
Bazyliszek 11:55 29.11.2006 IP:89.217.10.255 |
||
Na wieki wieków gdy przed lustrem rozczesujesz włosy a z oddali dolatują rozśpiewane głosy i koszulka przezroczysta zdradza twoje wypókłości muszę wtedy pocałować twe czerwone usta i wypełniony cały kielichem miłości unioszę cie w ramionach i na biel pościeli składam obraz twój wspaniały jakże pięknie jesteś zarumieniona gdy z koszulki uwolniłem wszystkie twoje przepiękności i twą nagość ustami przykryłem spijając nektar tak miodowy opuszkami cię rysuję pieszcząc wzgórek twój łonowy a co widzę zaraz wierszem zapisuję słyszę oddech twój rytmiczny wtedy czas zegara zmienia się w magiczny bo cię kocham, kocham i niech tak już na wieki wieków pozostanie 25.11.06 | ||
|
Bazyliszek 11:53 29.11.2006 IP:89.217.10.255 |
||
Spotkania czas gdy ten dzień nadejdzie w którym spojrzę w twoje oczy co się stanie, czy mój wzrok też i ciebie zauroczy czy mi podasz twoje dłonie białe i tak smukłe czy ubierzesz na ten dzień najpiękniejszą twoją suknię czy pozwolisz twoje usta moimi musnąć i w ramionach twych uścisku najszczęśliwiej usnąć 25.11.06 | ||
|
Bazyliszek 11:51 29.11.2006 IP:89.217.10.255 |
||
Ciebie brak tak jak chmury wiatrem rozwiewane tak i me nadzieje chłodem twego głosu poszarpane szumią drzewa i ptak śpiewa tylko ciebie tutaj nie ma wiatr już ucichł błękit nieba ale ciebie ciągle nie ma.... 25.11.06 | ||
|
Andrzej Świt http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 22:01 27.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
.....................Droga.................
Zawsze ma gdzieś swój początek i zawsze gdzieś się kończy, Z reguły dokądś nas doprowadzi, jej trakt w dal się wijący. Różne bywają drogi i w różne strony świata prowadzą, Czasem prowadzą wprost do celu, lecz też czasem zdradzą. Krocząc nią w jakimkolwiek kierunku, mijamy skrzyżowania, Za każdym razem mając wątpliwości, lub brak nam zdecydowania. W którą teraz skręcić stronę, gdzież są tablice drogowskazów? Trzeba podjąć szybko właściwą decyzję, teraz i od razu......... Czy może skręcić w lewo w ten kręty zaułek bez nazwy ulicy? Czy też może wycofać się do tyłu i przyjrzeć lepiej okolicy? Może jednak skręcić w prawo w ulicę wąską i nieznaną? Lub śmiało ruszyć prosto drogą szeroką, lecz też niezbadaną? Nikt za nas nie podejmie decyzji o wyborze i kierunku drogi, Sami musimy ją podjąć, sercem i umysłem- kierując tam nogi, Gdzie zgodnie z naszymi zamierzeniami i oczekiwaniami, Znajdziemy swoje miejsce, szczęście zgodne z marzeniami............. | ||
|
Niezapominajka / Ewa/ 20:15 27.11.2006 IP:83.29.58.220 |
||
Ściegiem księżyca
Okruchem światła czerwony księżyc wpadł między wiersze magicznej księgi, teraz się stroną tęczową mieni, Miłość maluje srebrzystym ściegiem... Kiedy podejdziesz szyfrem odczytasz, całą swą przyszłość złotym grafitem, na białą przestrzeń, i w kolorytach... (czy to dla ciebie wielkim zaszczytem?) Nie bój, nie lękaj, ciesz się i klękaj, bo właśnie chwilę w niebiosach rodzisz, dotykasz serca, do duszy sięgasz, piszesz Miłości nowy życiorys! | ||
|
Maeuslein - 22:14 26.11.2006 IP:84.176.161.173 |
||
za horyzontem...
umówiłam się na dzisiaj z ciszą na spotkanie nie pytała lecz czekała na moje pytanie... nie umiałam odpowiedzieć nie będąc pytana zrozumiała zaszumiała i rozkosznie kołysała... dała mi w cudownym darze wieczności ułamek zobaczyłam raj prześliczny tam był piękny ranek... księżyc wolno rozpoczynał wypoczynek dzienny słonko rześko zabłysnęło rytmem dnia niezmiennym... wietrzyk dobry anioł załadował wozy i rozsiewał wokół zapachy mimozy... za dalekim horyzontem było mi bezpiecznie będę częściej się umawiać z ciszą tam...koniecznie | ||
|
mystery 00:26 25.11.2006 IP:195.116.249.227 |
||
Drobny KWIATUSZEK
Pięknie jest mieć kogoś, kto się kochać daje Choć odległość doskwiera, serce nie przestaje, Bić tylko dla niej, niech bije jak najdłużej. Oby rytm tego bicia, nikt nie zaburzył. Tęsknota jedynie tak bardzo doskwiera, Myśli wspierając lecące hen daleko, Czy Twoje serce mą tęsknotę wspiera?, I otwiera swe ramiona szeroko?. Przyjmiesz je? - tak drobny kwiatuszek Kochając, nigdy, jeszcze nie kochało. Miłośnie pieszcząc aksamitne ciało, A także jakże piękną, aksamitną duszę. ( niezwykle piekna i romantyczna stronka ...dorzucam wiec ...mały kwiaatuszek) | ||
|
Maeuslein - 00:16 25.11.2006 IP:84.176.139.219 |
||
ani rozpacz, ani żal...
Tych obietnic już nie zbiorę gdzieś się rozsypały w drodze zaś nadzieja strachem w polu stoi na złamanej nodze... śmiać sie chyba mi zostało z wiatrem pognać w tany, bo nie mieszczę sie już w ramach nagle świat mi jakiś mały... więc obijam myśli skoczne między ścianą, a zwierciadłem może czegoś sie dopatrzę w szkle kawałku marnym? To nie rozpacz tak sie rzuca ani nawet kropla żalu, tylko życie- twardą skałą kamienieje mi pomału... | ||
|
Maja- Marc http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 22:04 23.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
***(łza swą ścieżkę z oka
toczy) łza swą ścieżkę z oka toczy w czarnym pyle drąży przełęcz za nią druga... nie rozproszy żalu, co gdzieś w sercu piecze gdzie ściśnięta ziemia wiekiem płaszczem swoim śmierć ich skryła kulą ognia z głębi piekieł w garstkę prochu zamieniła łza swą ścieżkę w sercu toczy tu na ziemi z liściem spada nie przeniknie w ciemność nocy już nadziei nie ma w gwiazdach nawet wiatr swe szepty stłoczył i współczucia milczy chwilą łza zamknęła modre oczy czarnej róży węgla milą | ||
|
Bliźniak / EwaSzewczyk/ 18:43 21.11.2006 IP:83.29.43.156 |
||
A czy w niebie?...
A czy w niebie tak kochać można, wzniośle i mocno, w Krainie Snów? Bo nasza miłość piękna i ważna, a serca różne, z nieznanych światów?... Ona tak krucha i delikatna, odświeża myśli w ogrodzie kwiatów i na dnie serca tęsknota lotna, w krysztale wody szuka urody, nad zimną rosą frywolnie lata... za Tobą leci na koniec świata... Letnim porankiem się rozbudziła, zdumionym okiem tak popatrzyła czy ona tutaj już kiedyś była? Ale jesienią mruga dojrzała, dziwiąc się sobie, że się lękała... a przecież nadal w niebie została! | ||
|
mystery 00:58 21.11.2006 IP:195.116.249.227 |
||
Jesienne reminiscencje
szeleszczą liście szeptem jesiennym stopy pieszcząc gdyś na spacerze smakujesz wilgotne powietrze jesienna dziewczyno, szumią szczyty wysokich sosen szyszkami obsypując i choiną szarą ziemię jesienna dziewczyno szaruga szarego wieczoru pluszcze twarz pieszcząc cudnie szczęśliwą, dżdżu strużki suną do twych ust jesienna dziewczyno szczęście szeleści w twej duszy wtórując sercu szelestem szczęścia idąc, uśmiechasz się jesienna dziewczyno | ||
|
Ajej 00:07 21.11.2006 IP:83.30.137.170 |
||
Bez, nie ...szalone ...szczęśliwe ...wesołe ...ruchliwe Dwa światy ...a tak się różniące ...pachnące ...cudowne ...wdzięczne ...nieodzowne Dwa kwiaty ...tak szybko więdnące Dwa światy nie będą jednym ...bez zgody I pomrą jak te kwiaty słabnące ...bez wody Potrzeba im wolności ... swobody Potrzeba im powietrza i wody | ||
|
Maja- Marc http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 22:16 20.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
OGRÓD ZMYSŁÓW
Znów w ramiona mnie porwałeś Świat wirował w nocnym śnie Margaritką całowałeś Przy liliowym słodkim bzie Gwiazdy z nieba pospadały Wprost do twoich czułych rąk W moje włosy powplatałeś Złotej magii tworząc krąg A wiatr nutki tęskne przywiał Z szopenowskich kradnąc pól Między lilie je powpinał Białe perły wodnych kul Ciche szepty kwietny pacierz Pnączem splotły zmysły me Ust modlitwą wonna macierz Polnym dzwonkiem cała drżę W serc przestworzach ogród czarów Konwaliowych pełen tchnień Rozpachnionych ciał pożarów Przyłapanych świtem drgnień | ||
|
Maja- Marc http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 22:10 20.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
***(kiedy tak mnie czule
pieścisz ) kiedy tak mnie czule pieścisz zapominam o rozterkach moją duszę w dłoniach mieścisz taka mała, choć tak wielka kiedy szepczesz sercem cichym we mnie mienią się Twe słowa płaszczem nocy mnie okrywszy pośród gwiazd świetlistych chowasz szczęścia srebrem już rozkwitłam nieboskłonem chwil splątana zagubiona w magii sidłach zostać chcę tu, aż do rana galaktyką snu zamknięta w Twej źrenicy zamieszkałam pajęczyną tkanej w perłach miłość moją rozwieszałam | ||
|
Maeuslein 21:40 19.11.2006 IP:84.176.170.107 |
||
Rozkochać życie
Świeżość brzasku nad ranem wezmę w me ręce obie, fali bryzę ukradnę i podaruję tobie. I zaraz w twoich oczach tysiące blasków czułości, topisz sie cały w sobie poddany kształtom miłości. Scałujesz świt z moich dłoni, okryjesz me ciało niebem, włosy mgłą ranną poplączesz, przytulisz wiatru powiewem. I mewy lotem spokojnym coś piszesz na nieba błękicie... Uśmiechem dopowiadasz, że pięknie rozkochać życie. | ||
|
Mariola_35 http://www.niezapominajka.ovh.org/ksiega/www.wiersze.bej.pl 15:28 19.11.2006 IP:83.18.77.2 |
||
Tobie po tamtej stronie
życia Tyle wspomnień powróciło o nas, Tyle słów ,które rzekłeś do mnie. Tyle było w Tobie cierpienia, lecz nigdy nie zapomniałeś o mnie. Tyle słów mi napisałeś, o swym życiu,o swej osobie. Tak długo to wszystko chowałeś, dziś śmierć Twa dotarła do mnie. Dziś wiem o Twoich przeżyciach, które niosło nie zawsze radosne życie. O pięknych do mnie uczuciach, które w sobie nosiłeś skrycie. Życie Ciebie nie szczędziło, pod nogi problemy rzucając jak kłody. Lecz była z Tobą moja miłość, i los już nie był taki srogi. Byłeś sam daleko ode mnie, ze śmiercią czającą się w cieniu, A ja pochłonięta własnym życiem, nie wiedziałam o Twoim cierpieniu. Dziś mam Twoje słowa ostatnie, pocztą do mnie wysłane. Są dla mnie jak modlitwa, więc na końcu powiem, amen. I jedno co jeszcze mam, to Twoja fotografia. Noszona w starym portfelu, niczym paciorek różańca M.Wityńska. | ||
|
Mariola_35 http://www.niezapominajka.ovh.org/ksiega/www.wiersze.bej.pl 15:23 19.11.2006 IP:83.18.77.2 |
||
Czas rzeźbi nasze twarze
Miają lata w otchłani przeżytych dni. Jak kartki z kalendarza, toczy się dzień za dniem. Codziennością każdego dnia, żyjemy w biegu bez tchu. Tylko po co ten bieg, by istnieć tu... Co po nas zostanie, prócz marzeń nie spełnionych. Co z nami sie stanie, gdy żywot będzie skończony. Ścieżkami życia idzie każde z nas. Korytarzem cierpień, miłości i ran. Jak ślepcy po nie znanej sobie ulicy, Biegniemy gdzieś dalej, bezmyślni, w tej życia dziczy. Przewracamy sie o prawdę życia, Kamienie wciąż znaczą nam drogę. W tym biegu nie widzimy życia, prostoty dookoła. Drugiego człowieka, który o pomoc woła. Stań na chwilę drogi przyjacielu, zatrzymaj się, spójrz dookoła. Jest tyle piękna w naszym życiu, tyle prośby o miłość która woła. W kępce trawy zobaczysz życie, w ptaku co szybuje na niebie. Zobaczysz wszystko w innym człowieku, zobaczysz w nim samego siebie. I kiedy staniesz na moment, na chwile jedną. Zobaczysz swoją twarz, życiem rzeźbioną. nie kamień, nie drewno... M.Wityńska. | ||
|
Niezapominajka / Ewa / 19:05 18.11.2006 IP:83.29.48.158 |
||
Siła Przyjaźni Ma Przyjaźń zasypie srebrnymi chwilami, mruga do ciebie czarem, sercem, łzami... zasieje nasionka w ogródku, kanciastym, zapisze rozdział, kolejny, dwunasty!... Raz zburzy w zwątpieniu, co podarowała, zebrała perełki, cierpliwie kochała... lecz także naprawi, sceruje, przytuli, gdy serce dostrzeże pęknięte przez bóle! Bo przyjaźń ma twarze jak posągi greckie, (w tych oczach uczucia, rzeźbione, są wieczne!) zachwyca mądrością, zapomnieć nie może, że zagubiłeś perełkę gdzieś w drodze... Poczeka, pomyśli, i rękę znów poda, choć w sercu jest zamieć i nie ta...pogoda, bo Przyjaźń jest większa nawet od miłości! Magię swą ukryła w czynie, pieśni, w złości... | ||
|
Andrzej Świt http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 10:48 18.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
Drzewo życia
naszego............... Każdy z nas jest ogrodnikiem, drzewa swojego życia, Każdy z nas jest drwalem drzewa losu swojego, Mała roślinka, podlewana czule miłością rodzica, Wyrasta z czasem na drzewko wieku młodzieńczego. Drzewko to już musi samo opierać się wichurze, Czerpiąc soki z ziemi z której niedawno wyrosło, Albo będzie wytrwale pięło się konarami ku górze, Albo pozostanie wiotkie, gnąc się ku ziemi i porostom. Z czasem drzewko zamienia się w drzewo dojrzałe, Rozpościerając konary w różne strony świata, Albo jest dębem mocnym, lub jak sekwoja okazałe, Albo też drżącą osiką, brzozą, która witkami zamiata. Konary mocnych drzew rozrastają się w okazałą koronę, W której liczne ptactwo śpiewem się zanosi i buduje gniazda. Gałązki wiotkich drzew gną się ku ziemi, trzęsąc w każdą stronę, Szumią swoimi listkami przy lada wietrze, jemioła je porasta. Szanujmy i pielęgnujmy drzewo swojego życia, By rosło okazałe i mocne jak najdłużej można. By nie stoczył go kornik, czy inny pasożyt z ukrycia, Lub jako uschnięte nie stało się opałem rożna. | ||
|
Maja- Marc http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 23:47 17.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
IMPRESJE NA ŁĄCE W kolorowych sukienkach Motyle na łące tańczyły Świerszcze przygrywały w miętach Kaczeńce słońcem pieściły A wiatr, ten figlarz swawolny Dziewannom włosy rozwiewał W płatkach skrywał zapach miodny Potem unosił do nieba Pod łopianu liściem gładkim W perlistej rosie omdlałej Bratek skromne tulił płatki Do liczka stokrotki małej Zakochany w jej bladości Po horyzont swych fioletów Na wyżyny wszedł boskości W aromatach piruetów Całe serce już jej oddał W tej miłości swej godzinie Lecz stokrotkę chłopiec zerwał I we włosy wpiął dziewczynie | ||
|
Czeslaw - Albis http://albis-poezja.blog.onet.pl/ 18:06 15.11.2006 IP:83.28.15.11 |
||
ODKRYWCA Jeszcze odkryć nie zdołałem, Jaki czar się w Tobie kryje, Choć przez uszy zaglądałem, Gdym całował Twoją szyję. Gdy w ramionach Cię trzymałem, Z ust Twych słodycz popijając, Chciałem spojrzeć pod powieki, Lecz opadły - nie czekając. Moja głowa też opadła W Twoje piersi się wtapiając, Chciałem zajrzeć w Twe brodawki, Lecz spłoszyły się, jak zając. Gdy zbliżyłem się do brzuszka, Zahaczyłem też o łono, Chciałem sprawdzić co tam skrywa, Ale mi nie pozwolono. Czyżbym - żeby Ciebie poznać, Oraz odkryć Twe zalety, Musiał wejść... tylnymi drzwiami...? To dziękuję - to niestety! Wtem dostałem mądrą radę I się ucieszyłem wielce, Jak chcę poznać Cię dogłębnie, Muszę sercem spojrzeć w serce. | ||
|
Niezapominajka / Ewa/ 15:59 14.11.2006 IP:83.29.63.84 |
||
*** Spłoszony promyk Spłoszony promyk dotknął ziarenka, teraz odważny, już się nie lęka, pieści go blaskiem w poszumie morza, szepcze o wichrze, złoconych zbożach... Biegnie o brzasku, żegna wieczorem prezent zostawi z dobrym humorem, a kiedy gwiazdki mrugają z nieba wtedy ziarenko w duszy swej śpiewa! | ||
|
Niezapominajka/ Ewa/ 15:47 14.11.2006 IP:83.29.63.84 |
||
Mały traktat o miłości
Bo tak jest z miłością, co tworzy, buduje, dotyka, podnosi, i często całuje, zapłacze nad dolą, gdy rany zabolą, ratuje, gdy toniesz za siódmą zasłoną... Czasami też poczuć ją możesz w dotyku, w zapachu ulotnym i kradzionych spojrzeń, zapisać marzeniem w swoim pamiętniku, magicznym uśmiechem z tych jesiennych tchnień. Odchodzę od takiej, co rani i szarpie i kąsa muzyką, struną postrzępioną, gdzie żyją duchy z krainy złych harpii podeptanych emocji, co szczypią i bolą! Bo miłość nie znosi oprawców, swych katów! żalem się rozlewa na serca pokoje, o ratunek woła nawet z innych światów i szuka przystani, bezpiecznej ostoi... Więc nigdy nie katuj prawdziwej miłości, bo darem największym, prezentem dla ciebie, podarkiem, marzeniem, więc trzymaj ją w garsci, i wędruj przez życie, aż zaśniesz z nią w niebie... | ||
|
kari (Karina) 12:31 14.11.2006 IP:83.15.47.58 |
||
BUKIET KOLORÓW TĘCZY DLA
WIERZBINKI Wierzbinko o dłoniach calineczki, W których zamykasz ból i cierpienie, Zaciskasz maleńkie palce, Jak za dotknięciem różyczki, znikają smutki, Ciepło miniaturowych paluszków, Rozprasza każdy ból, Ogrzewa troski by uleciały niczym motyle, Na tamtą stronę tęczy, Ewuniu, czegóż bym Ci nie życzyła, Było by tylko jednym kolorem na tęczy, Chciałabym podarować Ci pełnię barw, Zielony- by nadziei nie zabrakło w Tobie, Żółty- byś była ufna jak motyl, Fioletem- pogłaskała bym Twe chore ciało, Czerwienią- napoiła Wielkie serce, Błękitem- poniosła nad wyżyny szarości, Barwą kolorów otulam Ciebie, Muzyką tęczy zanucę kołysankę o przyjaźni, Bukiet zapachów serdeczności składam w Twe dłonie, U stóp rozwijam dywan marzeń i pragnień, Krocz po nim szczęśliwa na... Tamtą stronę tęczy... | ||
|
Maja-Marc http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 20:12 13.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
***( zakochałam się)
zakochałam się jak sztubak, jak małolata jakże szybko się to stało zakochałam się z końcem lata nim w gronach wino powstało zakochałam się nie w maju, kiedy wiosna budzi szaloność w serca porywach nie w złotach plaży, co nuci pieśni o morskich głębinach zakochałam tak zwyczajnie i po prostu ciepłem serca obdarzona z Tobą chce iść drogą prostą mówiąc, kocham, niczym żona | ||
|
Maja- Marc http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 20:09 13.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
TULIPANY w wazonie inkrustowanym z motywem kwiatowym cztery stoją tulipany a każdy pąsowy dumnie płatki swoje tulą czerwienią kuszące każdy zamknął w swym kielichu pocałunków słońce te całunki darem były Pani, co w zieleni o miłości jej mówiły o serca westchnieniu łzy na płatkach sznur korali tęskność w sobie niosły On w nich miłość tą utrwalił Pięknej Pani Wiosny | ||
|
Bazyliszek 13:01 13.11.2006 IP:84.226.119.244 |
||
Dawny wpis...
szelestem drzew pożółkłym liściem na stół brudnopis spadł na nim tylko już wyblakłe wersy sercem pisanego wiersza wiersza o miłości niepoczętej tej co końcem się zaczeła pare nieczytelnych słów o nadziejach zawiedzionych, marzeń wiatrem rozwianych już źrenice dwie poety smutkiem pogaszone ręka już zasłaba do puenty zapisania ale świat się dalej kręci bo to tylko jest brudnopis taki dawny wpis na brudno.... 12.11.06 | ||
|
Bazyliszek http://www.niezapominajka.ovh.org/ksiega/www.natchnioneslowa.blog.onet.pl 12:59 13.11.2006 IP:84.226.119.244 |
||
Moce dwie wichury moc dodaje falom pienistych grzyw i drzewom targa liściane włosy jak mojej wiary moc łudziła się znów że ty i ja zbudujemy wspólny do miłości lecz każda wichura milknie z czasem i fale tracą pienistość grzyw a drzewa uczesane tak zamilkła nadzieja ma milczeniem twoich ust i chłodem kiedyś ciepłych dłoni 11.11.06 | ||
|
Bazyliszek 12:57 13.11.2006 IP:84.226.119.244 |
||
Jest takie coś jest taka chwila która wszystko znane zmienia jest taki dzień kiedy tylko słońce świeci jest taka godzina co wiecznością jest taka noc kiedy poznasz gwiazdozbiory są takie dłonie których już nie oddam są też usta których całowania wciąż za mało jest osoba aż żyć warto jest jej ciało dla którego swoje na krzyż złożę a to wszystko jednym słowem miłość nazwać można 09.11.06 | ||
|
Andrzej Świt http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 18:05 12.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
****Przytul mnie.................
Ciemność rozwinęła pelerynę nad okolicznymi domami, Latarnia kieruje swą poświatę w okno, między żaluzjami, Gdzie migocące promyki świec, romantycznym nastrojem, Postanowiły zawładnąć pewnym przytulnym pokojem. Tam w blasku świec, z lampką wina, skupione rozmową, Dwie wpatrzone w siebie postacie, podjęły znajomość nową. Wtem towarzyszące im cienie, ograniczone białymi ścianami, Zbliżyły się do siebie, obejmując się zwiewnymi ramionami. Przytul mnie mocno, weź w swe ramiona jak czuły kochanek, Szepcze cień do cienia, wkrótce nastanie za oknem ranek, Słysząc to, lub dotknięte cieni zwiewnych oddechu powiewem, Zgasły migocące świece, znikły cienie gonione szeptu śpiewem. | ||
|
Bazyliszek 14:08 12.11.2006 IP:84.227.188.90 |
||
Oda dla Renatki
Renatka dzisiaj baluje Zakłada stroje I twarz szminką maluje No bo ma imieninki A więc nie rób Renatko Tak smutnej minki Bądź nam bardzo wesoła A przed Twoją poezją Chylę czoła A więc żyj nam sto lat I nie przjemuj się Przecież jesteś wciąż... małolat... 11.11.06 Dziękuję Ci Słodki Szwajcarski Smoku :) ... Renata | ||
|
Niezapominajka /Ewa / 10:21 12.11.2006 IP:83.29.36.149 |
||
W dniu Imienin
Przychodzę do Ciebie z tym kwiatów naręczem tej jesieni czarami rozkwitłych na łące... W nich życzenia jak nici pajęcze, i rozmarzone Twoje złote słonko! Więc niechaj życzenia popłyną strumieniem, a wszystkie tak szczere jak gwiazdy na niebie, niech będą prawdziwe i spełnią marzenia i niech otworzą każde drzwi dla Ciebie! Za drzwiami spotkasz tych ludzi życzliwych, co zawsze przyjaźnią szczerą Cię obdarzą, i smutki zamienią na uśmiech płochliwy. Wszystkie Twoje szczęścia dziś o Tobie marzą! * * *Dziękuję Ci Ewuniu... Renata* * * | ||
|
Andrzej Świt http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 02:13 12.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
.........Miłość............. Miłość to dwa serca w jedno złączone, Wspólnym uczuciem z sobą zespolone. To wzajemne silne siebie pożądanie, To żal ogromny, gdy czas na rozstanie. Miłość to wzajemne - lojalność i wiara, Bezgraniczna ufność oraz życia ofiara. To złożona na uczuć wspólnych ołtarzach, Obustronna troska o to, co nam się zdarza. Miłość to żarliwe, piękne chwile uniesienia, To też dzień powszedni, dzielone zmartwienia. To dbałość o płomień domowego kaganka, Budzenie obok siebie każdego poranka. Miłość to niezwykłe duchowe doznania, Pocałunki, pieszczoty, gesty, przytulania. Szczere, pełne oddania i czułości spojrzenia, Radosne, upojne, dreszcze podniecenia..... Miłość to przyrzeczenia sobie składane, To ciepło wspólnego łoża nad ranem. To dzielenie kromek codziennego chleba, Pieczołowite pielęgnowanie życia drzewa. Miłość to Ona i On sobie wzajemnie oddani, Żeglujący zgodnie łodzią do życia przystani. Wszystkie te cechy spełnione, zespolone razem, Są ledwie szkicem miłości, lecz mogą być obrazem | ||
|
Andrzej Świt http://maja-andrzej.blog.onet.pl/ 02:09 12.11.2006 IP:212.186.130.19 |
||
Kraju nasz... kraju barwny......... W poczekalni zmartwień siedzi obawa i troska, Na korytarzu złudzeń spaceruje dobrobyt, Przez okna światła wdziera się dym obłudy, Drzwiami wolności wchodzi terroryzm, Dom staje się lepianką z błota nietolerancji.. Zgroza toruje drogę do ognistego piekła zaściankowości....... | ||
|
mały_książe http://www.zacisze.er.pl/ 19:03 09.11.2006 IP:150.254.144.134 |
||
"Posłuchaj..."
posłuchaj... serce do Ciebie przemawia jak wystraszone dziecko cichutko...nieśmiało... słyszysz ? a może nie chcesz usłyszeć... słuchaj tak, jak słuchasz wiatru na łące wśród tysięcy szeptów w pajęczynie myśli usłysz... a zaznasz raju | ||
|
kari 10:24 09.11.2006 IP:83.15.47.58 |
||
Zerwana nić...
Z podartej kieszeni wspólnych lat, Wyjmuję rozbitą fotografię, Łzy rozmazują pożółkłe twarze, Z niemych oczu spogląda obojętność, Wzrokiem żebraka chcę dojrzeć cień nas, Stojąc nad przepaścią serca dzielącą, Wiatr porywa strzępy wspólnych lat, Deszcz łez rozmazuje wspomnienia, Słowa jak rwący potok, zrywają poplątaną nić, Dłoniom brak już sił by utrzymać okrawek, Każdy dzień nieubłagalnie pcha mnie w przepaść, Ostatnim żebraka spojrzeniem, U kresu wspólnej drogi, Proszę o ostatnie uczucie, ......... -szacunek........ | ||
|
E.Wierzbińska(Wierzbinka) http://www.ewciakoscian.kom.pl/ 16:33 05.11.2006 IP:83.23.139.65 |
||
Moja samotność
Gdy zabraknie miłości, przychodzi ONA.... Często prawda pukała do moich drzwi Wołałam odejdź, jesteś niemile widziana Dzisiaj weszła przez otwarte okno Sama bez proszenia, nie mówiąc dzień dobry znów przyczłapała samotność Głodna wrażeń z mojego życia Weszła bez problemu i zabrała, Zabrała resztę uczuć, ciepła, nadzieje Zostawiając tylko ślad kropli deszczu Na policzkach o słonym smaku Ona moja samotność... | ||
|
Ewa
Willaume-Pielka http://www.ewajesienna.blog.onet.pl/ 21:41 04.11.2006 IP:83.26.215.62 |
||
Poranki we dwoje Wiem, że tęsknisz za tym co za Tobą zostało Też tęsknię, ale do tego co się nigdy nie działo oraz także w mym życiu nie stanie Tu jestem i to jest moje prawdziwe wygnanie na które kiedyś los wyraził zgodę. Czas stale zabiera zdrowie, nadzieje, urodę i jedynie poranki dodają mi siły przysyłając "dzień dobry" w tonacjach przemiłych Ewa Willaume - Pielka 3.XI.2006. | ||
|
Bazyliszek 12:14 30.10.2006 IP:84.227.61.56 |
||
Jedno słowo miłość w jednym słowie tyle słów, marzeń, pragnień dążeń słowo co z letargu uczuć błyskiem w oku budzi nocą otula ciepłem słońca a każdy dzień wiecznością kocham jedno słowo wiele znaczeń słowo, które nigdy nie wypowie moich uczuć mówi tylko tak lecz nie jak więc zamiast słów wolę kochać ciebie jedno słowo jedno znaczenie... 28.10.06 | ||
|
Bazyliszek 12:04 30.10.2006 IP:84.227.61.56 |
||
Właśnie tam...
kiedy szarości dnia cię przytłaczają gdy smutkiem patrzą twe oczy a usta już nic nie mowią zabiorę cię właśnie tam gdzie ciebie jeszcze nie było zabiorę cię właśnie tam twemu sercu w podzięce tam gdzie drzewa liści nie tracą i skowronek nieustannie śpiewa a kwiaty są nam dywanem zabiorę cię właśnie tam gdzie ciebie jeszcze nie było zabiorę cię właśnie tam twemu sercu w podzięce gdzie uśmiech jest tak serdeczny a miłość jakże szczera gdzie słońce nigdy nie zachodzi zabiorę cię właśnie tam gdzie ciebie jeszcze nie było zabiorę cię właśnie tam twemu sercu w podzięce a jego blask w twoich oczach gdzie słowa mówią kocham gdzie dłonie i usta splecione zabiorę cię właśnie tam gdzie ciebie jeszcze nie było zabiorę cię właśnie tam twemu sercu w podzięce 27.10.06 | ||
|
Bazyliszek 12:02 30.10.2006 IP:84.227.61.56 |
||
Namaluję ci słowo
gdy stóp twych palce razem i z osobna ustami pieszczę by alabastrem ud jakby wodospadem spłynąć w płatki twej rozkoszy wtedy zamknę w dłonie szczyty piersi by opuszkami namalować słowo kocham tyś westchneła cicho i szepnełaś...jeszcze 29.10.06 | ||
|
E.Wierzbińska(Wierzbinka) 14:39 27.10.2006 IP:83.23.162.245 |
||
Jesienne marzenie
Chciałabym aby dziś było dużo wiosny W sercach naszych mimo jesiennej pory Najcieplejszej i najpiękniejszej I dużo ciepłych oczu Patrzących radośnie w świat. I żebyśmy tego nie nazywali żadnym kwiatem ani nawet poezją Żeby zapach radości wszystkich odurzył dodając wiary w pogodne, beztroskie jutro Spójrzcie zaszło już słońce To nic sami rozpalimy wielki ogień Uśmiechem promiennym Żeby świecił - ludziom Nawet w ponure dni. | ||
|
Saint 15:58 26.10.2006 IP:83.25.81.82 |
||
Gdy zamkne oczy to widze twój cień przenikający moje krwawiące serce Gdy wstaje rano to wita mnie blade- zupełnie jak twoje policzki - słońce Nigdy nie zapomne twych oczu które były mi gwiazdą w mgliste dni Gdy widze was razem to moje serce płonie płomieniem nienawiści do samej siebie i do niej Czemu sprawiasz że moja dusza płacze że ulatuje wraz z porannym westchnieniem Czemu to właśnie ja cierpie niezrozumienie | ||
|
Dunia 21:39 25.10.2006 IP:83.29.135.208 |
||
A kiedy A kiedy stanę naprzeciw Ciebie spojrzę w te oczy mgłą lekko zasnute odsunie smutek nieśmiałe serce westchnie cichutko w ciszy rozterce szepnie.....kochany A kiedy znajdę pewnego dnia w drżeniu Twych dłoni ciepła smak a w ciszy słów szeptanych do ucha te najpiękniejsze dwa zrozumiem.....że kocham A kiedy usnę zmęczona dniem na Twym ramieniu, w bezpiecznej przystani przyśnią się gwiazdy niebo błękitne. W pragnień szaleństwie pozostaniemy już zawsze.....razem | ||
|
Mariola_35 http://www.wiersze.bej.pl/ 13:01 23.10.2006 IP:83.18.77.2 |
||
KIEDYŚ, GDY ZIEMSKIE BÓLE
MINĄ Do ostatniej kropli wysączę życie, Cichutko łzy popłyną jak minione dni. W samotnym sercu bóle w końcu miną, Rozjaśnią się cierniowe dni. Piję ten kielich z własnej woli, O nie! Nałogowcem nie stanę się. Tylko dzisiaj tak serce bardziej boli, Tylko dziś smakuje dobrze wino te. Tajemnicy życia nie zna nikt, Nie żałuję niczego, nic nie odwróci się. Kiedyś Ktoś może poda mi dłoń, Serdecznym słowem uśmiechnie się. Wierzę w Boga i Anioły, Choć inni szydzą, śmieją się. Ja cichutko opowiadam Im swe troski, I wierzę, że słuchają mnie. Modlitwę serdeczną szepczą me usta, By dla każdego los łaskawy był. By łzy, których nikt nie policzy, Zmieniły się w szczęśliwe dni. M.Wityńska. | ||
|
Bazyliszek 17:05 22.10.2006 IP:84.227.36.167 |
||
W kawiarence na Starówce
w stolicy tam na starówce kawarnia ta tak małą jest bo na rogu ukryta gdzieś i topoli płaszcz pokrywa ją lecz jednak dziś topoli brak bo wycięta i tylko ja i tylko ty tam siedzimy i kawy czerń i filiżanek biel o punkty konkurują i cukier już w niej rozpuszczony jest co wieczoru wiatr nam rozwiewa i tłumy tam po uliczek wstąg przychodzą i odchodzą i fleszów błysk języków wież i w księżycu tarczy muzyka dla nas tańczy lecz dla mnie jest jedyny błysk twych oczu i mowy gwar są twe słowa a muzyki dźwięk serca twego jest odpowiedź... 23.10.06 | ||
|
Mariola_35 http://www.wiersze.bej.pl/ 00:22 22.10.2006 IP:83.18.77.2 |
||
WSZYSTKO CZASEM IDZIE ŹLE
Kiedy czasem zbraknie sił, Gdy zwyczajnie życie męczy mnie. Wzywam Ciebie Boże mój, To tak ze strachu Ty rozumiesz mnie. Ty życia smak we mnie tchniesz, Dodasz sił na następny dzień. Wszystko czasem idzie źle, Kamyki na drodze mej. Łzy palące toczą się, Ale to dobrze sercu lżej. Wszystko na kawałki rozpada się, I smutkiem pod powieką kończę dzień. I choć nie jestem tak całkiem sama, I znajomych paru wokół mam. Samotna dusza nie jest roześmiana, Czasem jak dziecko lęka się kolejnego dnia. Gdyby wiary było we mnie mało. Jakim byłabym człowiekiem? Gdybym Ciebie nie miała, Czy umiałabym żyć? Wiec, kiedy wszystko idzie źle, Do Ciebie Boże kieruję myśli swe. Nie proszę nie błagam, Po prostu tulę się niczym dziecko Twe. M.Wityńska. Napisany 2006.10.17 | ||
|
Mariola_35 http://www.wiersze.bej.pl/ 17:35 21.10.2006 IP:83.18.77.2 |
||
OGRODY TĘCZOWYCH KWIATÓW
Przytul mnie radością, Obejmij mnie ramionami pocałunku. Łzy moje scałuj miłością, Wtulę się w Ciebie z mym smutkiem. Na spacer w marzenia weź mnie, W ogrody tęczowych kwiatów. Aleją słów przejdźmy się, Posłuchamy śpiewu ptaków. Muzykę serc włączmy, Niech miodem spłynie do duszy. Przytul mnie zwyczajnie, Wołanie serca usłysz. Nie mów nic tylko bądź, Niech sen zabierze lęki. Ten jeden raz w tą jedną noc, Bądź wszystkim i nikim więcej. A jutro skoro świt powróci obawa, Los w karty ze mną stoczy bój. Lecz nawet, gdy mi przyjdzie spuścić głowę, Ty będziesz ze mną przyjacielu mój. M.Wityńska. Napisany 2006.10.19 | ||
|
Bazyliszek 10:48 21.10.2006 IP:84.227.174.28 |
||
Jesienne rozważania
kiedy jesień drzewom liście w swe kolory ubiera aby spadły delikatnie i powoli u stóp drzewa kiedy w górze słońce świeci i gdy ptaki tak wysoko na tle promieni wiem, że w mym życiu wreszcie coś się zmieni kiedy stąpasz słyszysz liści szelest i powietrzem wdychasz zapach melancholii wiem, że samotność wieczna nie jest więc nie spieszę się idę dalej lecz powoli chociaż dłoń ma dziś nadal pusta choć brakują mi tak bardzo twoje usta i gdy obok widzę tylko zarys mego cienia nie utracę mej nadziei wiedząc, że nic tak szybko się nam w życiu nie zmienia i już słyszę twe pukanie a w twych oczach dwa szmaragdy które w moje patrząc mają w sobie tyle prawdy usta jakby z płatków róży na nich uśmiech tak miłością twą jest duży i dwie smukłe delikatne dłonie których dotyk i bez słów tyle powie ciało twoje jakby z niebos zesłanego mi anioła taką cię w mych marzeniach widzę oczami sokoła a więc przyjdź miłości tak wytęskniona i niech z nas wreszcie będzie on i ona....... 13.10.06 | ||
|
Bazyliszek 10:45 21.10.2006 IP:84.227.174.28 |
||
nierealne marzenia...?
wyobraź sobie nie ma raju ani piekła brak jest bólu samotności słone łzy to te ze szczęścia wiatr tylko żaglowcom jest motorem deszcz prysznicem matki ziemi kiedy usta ust tęsknie nie szukają bo je zawsze tuż tak obok siebie mają kiedy dłonie w jedną są splecione kiedy nie ma moje twoje kiedy ja i ty w jednym słowie my ukryte i kiedy dni uśmiechem noce pieszczotami wypełnione czy potrafisz ty to sobie wyobrazić.... 11.10.06 | ||
|
Bazyliszek 10:40 21.10.2006 IP:84.227.174.28 |
||
Za horyzontem
siedząc nad brzegiem wzburzonego jak twe życie morza patrzysz w siną dal horyzontu chciałbyś rozwiać kurtyny nieba by zobaczyć co jest dalej myślisz tam już bólu nie ma a rozczarowanie jest tylko zapomnianym wspomnieniem lecz za horyzontem jest horyzont z kurtynami nieba i to tylko twe marzenia i nadzieja złudna idziesz piaskiem samotnego brzegu mijasz martwe twarze kiedyś dawno tobie bliskie, które tęsknota projektuje na tle szarej mgły chciałbyś w wiatr się przemienić aby ucieć w nieskończoność i już nie czuć smaku człowieczeństwa lecz za horyzontem jest horyzont z kurtynami nieba i to tylko twe marzenia i nadzieja złudna w imaginacji lustrze widzisz obcą już ci twarz kim ty jesteś pytasz tylko cisza szyderczym uśmiechem odpowiada zamykasz szybko oczy aby jej obraz zniknął lecz ją ciągle widzisz bo jest przecież w tobie i od życia krzyża nie uciekniesz będziesz go niósł aż do końca dni i też dalej.. lecz za horyzontem jest horyzont z kurtynami nieba i to tylko twe marzenia i nadzieja złudna 14.10.06 | ||
|
Bazyliszek 10:37 21.10.2006 IP:84.227.174.28 |
||
Satynowy szelest
uwolniłem od guzików twą koszulkę co opadła satynowym szelestem odsłaniając piękność twego ciała jakby boską ręką wyrzeźbionej bogini Wenus delikatnie kładę je na pościeli utkanej z płatków róży i ustami będę podziwiał rzeźby kształty dłońmi zapamiętam twej piękności linie i wyszeptam tobie słowa abyś zatańczyła ze mną taniec nasz miłosny jeszcze raz słyszysz jak nas serca muzyką zakochanych swoim przyspieszonym rytmem zapraszają szukam słowa by opisać cukierkowe usta którymi wzięłaś mnie w posiadanie dłońmi rysujesz na mym ciele gwieździste niebo których migające światło są mego ciała drżeniem i gdy zaplątani w ud i ramion pajęczynie dotykamy nieba moje myśli kieruję ku rzeźbiarzowi z podzięką, że podarował mi anioła....ciebie kochanie 15.10.06 | ||
|
E.Wierzbińska(Wierzbinka) http://www.ewcia.koscian.com/ 11:57 19.10.2006 IP:832314595 |
||
Po tamtej stronie tęczy...
po tamtej stronie tęczy dziwna kraina się zaczyna w moim śnie nad wodospadem rośnie biała lilia otoczona pragnieniami podlewana marzeniami jak barwnymi łzami po tamtej stronie tęczy tam gdzie łzy landrynkowe spadając na zieloną trawę zamieniają się w złote motyle by ulecieć ku słońcu po tamtej stronie tęczy nadzieja i dobroć układają mnie do snu a roześmiane gwiazdy śpiewają mi kołysanki po tamtej stronie tęczy wszystko się może zdarzyć wiersz pochodzi z tomiku pod tym samym tytułem | ||
|
Bazyliszek 00:29 15.10.2006 IP:89.217.137.43 |
||
Wam kochane uczycielki.....
Wam uczycielki.... kiedy dzwonek znowu przerwy koniec ogłosił znów klasy pokój biedne dzieci do siebie zaprosił Renatka pisze na tablicy skomplikowane zadania i nie słyszy biedaczków o pomoc wołania pyta Jasia dwa plus trzy on na to przecież siedem a tu Kaziu woła Boże ja też nie wiem wtedy Ewa idzie dumnie i już mówi to historia dzieci się pytają Boże co znów teraz wojna bo to są nauczycielki takie tylko mówią świat jest wielki ale dzieci me kochane one są bo inaczej nasze życie byłoby przegrane......... 14.10.06 | ||
|
E.Wierzbińska-Wierzbinka http://www.ewciakoscian.kom.pl/ 01:55 14.10.2006 IP:83.23.117.141 |
||
Wiersz napisany póżnym wieczorem z
13/14 X.06r z "piamirem"z beja a moim przyjacielem ...Kraina przyjaźni... Zamknij oczy i pomyśl o mnie, ciepło miło... Gdzieś, kiedyś spotkamy się ... W krainie słońca, w pięknej dolinie... Gdzieś, gdzie tylko Ty i ja, będziemy trwać w przyjaźni Nad głowami lśnić będą Gwiazdy na niebie, marzenia I najpiękniejsze sny że tylko my że ja i Ty nasze przyjazne spojrzenia | ||
|
Robert Miniak (SzaryWilk) ----------------- 22:05 13.10.2006 IP:84.40.201.13 |
||
Ten cykl wierszy pod wpólnym
tytułem "Mały Książę i Róża" składajacy się z siedmiu utworów napisałem
między 27.09-13.10.2006. Inspiracją był pomysł Marii (Czerwonej...Róży),
która w swoje wiersze (vide:
http://www.wiersze.bej.pl/?szukaj=Czerwona...r%F3%BFa&gdzie=autor)
pięknie wplotła atawistyczną tęsknotę człowieka za miłością, pięknem i
odrobiną nadziei.... Korzystając z gościnności Gospodyni, oraz charakteru tego portalu zdecydowałem się zamieścić od razu cały cykl. Dla mnie jest niepodzielną całością i uważam, że tylko w takiej formie najpełniej oddaje treści, które chciałbym przekazać. Życzę miłej lektury. Robert Miniak Mały Książę i pieśń słowika o róży. Przyleciał słowik do mnie rano Usiadł na starym płocie z boku I opowiedział mi o Tobie. Odebrał spokój. Mówił, że suknię masz czerwoną Że tęsknisz, marzysz w samotności A wokół inne kwiaty płoną Sypiąc iskrami swej zazdrości Mówił, że serce masz z kryształu wykute dawnych wspomnień tchnieniem I znasz zaklęcia dla zegarów które dla innych są istnieniem szeptał, że liście Twoje kolą a wiatr się w drobnych płatkach chowa i umiesz zwykłe szare myśli pięknem malować... czy mam uwierzyć w śpiew słowika i ruszyć za nim na kraj świata mając nadzieję, że pozwolisz Twe drobne dłonie z mymi splatać? Łódź 03.10.2006 ----------------------------------------------- Marzenie Małego Księcia Nie widać tu ptaków i śladów na ziemi Zamykam się w cieniu na kolce wrażliwy I szukam w ostatnich promieniach jesieni Tej róży samotnej w koronie z pokrzywy... Wciąż widzę tę chwilę gdy ogień ją palił Rozsadzał jej pąki i spływał bez cienia Tych kilka łez z rosy, jak oddech kamienia Co wyschły tak szybko, jak kroki w oddali... Poproszę by obłok zatrzymał się w biegu Niech z góry odszuka, to miejsce w czerwieni Przyniosę ze sobą garść złotych kamieni Niech drogę wyznaczą wśród deszczu i śniegu... Koszulę rozchylę i ziemię ogrzeję, Niech słyszy jak serce z tęsknoty się tuli A może zobaczysz odbicie me w kuli Jak klęcząc daremnie zaklinam nadzieję... Zostawiam Ci berło i klejnot w koronie Nakrywam się płaszczem w księżyce - od Ciebie I marzę by kiedyś zanurzyć swe dłonie W Twych płatkach co pachną rozgwieżdżonym niebem... Łódź 27.09.2006 ----------------------------------------- Minuta ciszy Małego Księcia Tak cicho w moim srebrnym domu Nawet zegary stoją głuche A czas co skrzył się wartką strugą Przez szkła lunety płynie długo... I jakoś dziwnie Po kryjomu... Za deszczem deszcz, za wiatrem wiatr Zamknięty w kilku słowach świat Jak bardzo chciałbym być motylem Unieść ramiona i odlecieć.. Albo przytulić tamtą chwilę Twoim uśmiechem nasączoną Schwytać tę myśl niedokończoną... Chciałbym zwyczajnie namalować Nasze splątane razem dłonie... Oczy oślepłe od miłości Co blaskiem karmią dzikie konie... szukam na stepie śladów kopyt czuły na każde wiatru drżenie a noc bezgwiezdnie granatowa znów oszukuje mnie milczeniem... Łódź 01.10.2006 --------------------------------------------- Modlitwa Małego Księcia Czemu zakwitłaś w moim świecie Choć tu od dawna nie ma ludzi... Dlaczego płonąc purpurowo Zastygłe lawy uczuć budzisz? Pozwól spokojnie schylić głowę Zamknąć powieki ciężkie ciszą Niechaj me uszy już nie słyszą Uderzeń deszczu o twe liście Niechaj me oczy nie szukają dna horyzontu gdzieś bez końca Poszarpanego ogniem słońca... Dlaczego cierniem mnie pozdrawiasz Wyrosłym z Twego krzewu zdradnie Dlaczego wonią twoich płatków Ostatni okruch duszy kradniesz? Odejdź, i zabierz z resztek myśli Kruki żywiące się nadzieją I niech tak głośno się nie śmieją Ze snu, co nigdy się nie przyśnił... Łódź 03.10.2006 --------------------------------------------- Przekleństwo Małego Księcia Wśród złota marmurowych schodów Szklanych tarasów i balkonów Otwieram szklane drzwi ogrodu I słyszę smutne bicie dzwonów... A przecież miało być inaczej! Gdy Cię znalazłem wśród kamieni Rosłaś na zimnej szorstkiej ziemi Niegodnej nawet twego cienia... Byłaś jak piękny błysk istnienia Zakwitły wśród umarłych marzeń To tak jak świeży ślad człowieka Na tej ostatniej naszej stacji Na której nikt już nie poczeka... Dlaczego, anioł zamknął oczy Kiedy Cię niosłem w dzień deszczowy Przykrytą płaszczem z gronostajów? Czemu śnieg potem padał w maju? Dlaczego słowik zamilkł w ciszy I wydarł swoje małe serce Gdy po raz pierwszy, zakochany leciutko wziąłem Cię na ręce? Przecież Ci dałem szklany pałac blaski klejnotów, szczęścia dotyk przecież włożyłem na Twą głowę utkany z pereł diadem złoty... A Ty, choć kwitłaś bez purpury widząc jak moje serce wiernie chciało Cię ogrzać własnym ciepłem wbiłaś głęboko ostre ciernie... Łódź 10.10.2006 ------------------------------------------------------- Mały Książę i Epitafium dla Róży Zakopałem w dolinie Elfów nad potokiem... swe myśli za Tobą zdumione Już nie gonię Cię wzrokiem nie szukam wśród kwiatów już wszystko skończone... Wyrzuciłem swe berło daleko w jezioro Trzciny je z blasku obdarły, jak harpie Już kolor Twej sukni Nie kusi, nie szarpie... * * Już nie chcę miłości, nadziei, spełnienia Nie znajdziesz w mych oczach Nic więcej prócz cienia a na martwą duszę Pełną garścią sypię Zebrane z mogiły Okruchy kamienia. Łódź 13.10.2006 __________________________________________ | ||
|
Ewa
Willaume-Pielka http://www.ewajesienna.onet.blog.pl/ 18:31 13.10.2006 IP:83.5.24.69 |
||
szkolny dzwonek nie oczekują fanfar zbyteczne im hejnały wystarczy tylko dzwonek by wejść do klasy pracowni, czy sali, gdzie młodzi czekają na dorosłe życie | ||
|
Bazyliszek 15:38 12.10.2006 IP:89.217.138.91 |
||
Epitafium dla Grechuty
ile z Tobą dróg przebytych ile nagrań przesłuchanych więc z konikiem cukrowanym idę śladem Twego cienia by muzykę Twą przepiękną ocalić od zapomnienia ile w trudzie nieustannym nowych wierszy nowych nutek i koncertów w miastach wielu więc Ci życzę spokój nieba i niech Ciebie tam anieli ocalą od zapomnienia kiedy tango Twoją ręką napisane z nią znów tańczę zaplątani jakby w dzikie wino i zasłuchani co nam Marek śpiewa tańcem ocalimy go od zapomnienia gdy Twa postać do wieczności nam odchodzi, nie bój się księżyca srebrzystego promienia a ty świecie nasz ocal Jego postać od zapomnienia kiedy ona zostanie moją panią i gdy ktoś usłyszy wołanie o pomoc będziesz wciąż przykładu ziarnkiem dla przyszłego pokolenia a dni których my nie znamy ocalą Ciebie od zapomnienia 11.10.06 | ||
|
Bazyliszek http://www.natchnioneslowa.blog.onet.pl/ 19:11 11.10.2006 IP:84.227.201.133 |
||
Rozwiane nadzieje z kart do brydża nowy pałac znów budujesz i z nadzieją, że tym razem twa królewna w nim zamieszka i że blask jej pięknych oczu twoje smutki w dal zawieje i że usta o miłości będą mówić a w ramionach doznasz ciepła w rytm tobie bijącego serca chciałbyś dać jej wszystko co ukryte w słowie miłość zasypiać i budzić się w jej ramionach lecz jeden gest, może słowo czy też lód serc złych ludzi znowu rozwiał twe nadzieje i pałac w gruz zamienił pytasz ile gruzów twoje serce da wytrzymać.... 11.10.06 | ||
|
tad45 http://www.tadi45.bloog.pl/ 14:18 11.10.2006 IP:80.108.90.216 |
||
kapliczka wielu pisze wielu udaje że ma duszę romantyczną tak naprawdę ma pustą skorupę ciała i byle jakich myśli wszystko jest wokół nas widoczne gołym okiem wędrując bezdrożami zatrzymałem sie przy małej przydrożnej kapliczce zniszczona była staroświecka oczami szukałem tego co było kiedyś piękne i żyło ludzką ręką zrobione zamyślony zastanawiałem się komu przeszkadzała mała kapliczka przydrożna slońcu co na nieba błękicie świeci promieniście księżycowi co noce swym blaskiem rozjaśnia milionom gwiazd co drogę wskazują wędrowcom wiatrowi co kołysze nas do snu swoim szumem deszczowi co rosi płatki kwiatów poranną rosą czy nam ludziom co depczemy innych i wszystko inne bo sami jesteśmy najważniejsi na tym padole ziemskim nigdy nie widzimy duszy ukrytej pod płaszczem ciała przekory i złośliwości drwiny i zawiści zdrady i mordu tak jak ja nie widziałem ducha życia w tej kapliczce nikt nie dostrzega mojego wnętrza bo patrzy na powłokę miłego dnia życzę w romantycznym nastroju życia naszego dnia codziennego coraz bardziej szarego i bardziej pustego 11.10.06 Wiedeń | ||
|
tad45 http://www.tadi45.bloog.pl/ 17:09 10.10.2006 IP:80.108.90.216 |
||
błękit ciszy siedzę w ciszy dźwięków wielkiego miasta w samotności spoglądam w okno otwarte na całą szerokość błękitu nieba wdzierającego się w duszę i serce błękitu jak błękitne są moje oczy wyczekuje twojego pisania pisz do mnie dużo pisz lubię czytać nie zawsze mam okazję czytać miłe słowa pisane kobiecą ręką prosto od serca sam nie bardzo lubię i umiem pisać często piszę bzdury siedzę rozmyślam od czasu do czasu kawę wypiję przeczytam zjem coś i czekam dalej na co sam nie wiem ot tak po prostu może na trzęsienie ziemi może na wygraną w lotto a może na zwykły uśmiech od przyjaciela z miłym gestem dłoni moja nie bardzo do tego się nadaje coraz szybciej drętwieje i robi się lodowo zimna jak zamarzłe serce lodowca coś muszę z tym fantem zrobić pewnie przestać pisać a może dobry masaż by sie przydał masaż kobiecymi palcami kto wie czy on by zdziałał cud ...muszę się przyzwyczaić do siebie tu inny świat ..inny całkiem niż mój codzienny ten jest taki tajemniczy pociągający i taki tęskniący uczuciowy aż to boli czasem siedząc w samotnym blasku błękitnego nieba i błękitu oczu 10.10.06 Wiedeń | ||
|
Ewa Wierzbińska http://www.ewciakoscian.kom.pl/ 12:54 09.10.2006 IP:83.23.132.14 |
||
Pragnę dla Ciebie być...
Pragnę być dla Ciebie Piękną zjawą w snach Lekką niczym wiosenny motyl aby nie płoszyć nocy Wspomnieniem miłosnych uniesień Przypływem marzeń Sztormem uczuć co dzień Latarnią morską Która rozjaśni drogę W pociemniałe smutkiem Noce i dni. Pragnę być twoją tęczą Po burzliwych scenach Jakie niekiedy los Niesłusznie zsyła... Płatkiem róży Która łzę słoną otrze. Słodkim smakiem wina Co zapomnienia Choćby maleńką chwilę da. Jasnym promieniem słońca Iskra nadziei W szare pochmurne dni. Szumem muszelki maleńkiej by kołysać do snu W niespokojne noce Po ciężkim dniu. Dla "M" | ||
|
Bella Jagódka 21:57 08.10.2006 IP:85.128.93.130 |
||
jesienne porządki
łzy smutku ukryła w muślin porobiła porządki, wymiotła rozgoniła natrętne myśli w jesienną szarugą wplotła dziury pamięci palcem zatkała na chwilę strachu czasu zabrakło nie chce pamiętać, że tak się bała gdy noc zapadła i zgasło światło wspomnienia z młodości się wkradły bo jesień nastraja tak błogo za lustrem zamglonym przysiadły odpoczną na chwilę przed drogą Bella Jagódka | ||
|
Bliźniak 18:49 08.10.2006 IP:83.29.60.159 |
||
Ptaki z płócien Tycjana
Wspiąć się dziś na szklaną górę w błękicie, tam ptaki fruwają... te z płócien Tycjana, co je kolorem rozrzucił w przestrzeni, a teraz je liczę... taka zakochana! Zbiorę barwę z tych piór, co je pogubiły, pomieszam pastele, by nimi malować obrazy o tobie, co mi się przyśniły, kiedy byłeś ze mną i chciałeś całować! Kiedy mi już wyschną małe miniaturki, dotykiem i słowem ożywię zdarzenia, zapiszę je w wierszu swym zielonym piórkiem nadzieją spotkania, takiego z uśpienia! I magicznym gestem pobudzę do życia, uśmiechem oprawię ten czarowny temat. Tak będzie mój miły, dziś ci to zaręczam, zatańczymy na szczycie, choć nas jeszcze nie ma! Skoro już tak razem w tej zgodnej harmonii, pójdziemy za rękę w te nasze błękity przed ptakami Tycjana się szczerze pokłonić, bo zawiodły nas kiedyś pod niebiańskie szczyty. | ||
|
Mariola_35 http://www.wiersze.bej.pl/ 22:05 07.10.2006 IP:83.19.239.58 |
||
Kiedy słońce przygasi cień nocy Kiedy słońce przygasi cień nocy, Na brzegu życia naszych lat. Chciałabym byś podał mi swoją dłoń, Zapalił uśmiechem serce moje. Kiedy zapłaczę ze mną bądź, Gdy smutkiem zagrozi mi zło. Ty rozprosz ten cień rozpaczy. Choć na skroni będzie już siwy włos, To przecież miłości to nie zrazi. Łatwo jest ulec pokusom wśród zła, Gdy beznadziejnym się staje każdy krok. Lecz gdy przy mnie Ty a przy tobie ja, Miłość nie liczy nawzajem swych wad. I gdy nawet złamią się drogowskazy, I z cudownych marzeń zostanie ruina. I zawiść ludzka jak rdza zacznie serce toczyć, To nasza miłość wszystko przetrzyma. I ta ręka,co trzymać będzie moja dłoń, Choć drżąca już będzie i nie tak silna. I zmarszczki na twarzy jak pajęcza sieć, To wszystko będzie miłość. Ten sam chłopak i ta sama dziewczyna. Bo miłość nie liczy lat... M.Wityńska. | ||
|
Mariola_35 http://www.wiersze.bej.pl/ 22:02 07.10.2006 IP:83.19.239.58 |
||
NA TARGU ŻYCIA Pójdę na targ po ptaki miłości, Pójdę... Może tam znajdę kwiaty słów dla Ciebie. Pójdę na targ po lampę,co świeci, Byś zawsze odnajdywał drogę do mnie. Pójdę na targ po mirabelkowe słońce. A kiedy dzień położy się spać, I targ już opustoszeje. Otworzę z zakupami koszyk, Wymarzę sobie też Ciebie. Naleję Nam wina jak usta czerwone, Toast wzniosę za naszą miłość. Opowiem Ci cały dzień miniony, Będę wesołą dziewczyną. Upss,ale się rozmarzyłam. Marzenia jak pędzące chmury, Tańczą na ścieżkach tęczy. Śmieją się do mnie szalone, Lecz już pora na sen. Nie będą mnie męczyć. M.Wityńska. | ||
|
Bella Jagódka 17:14 07.10.2006 IP:85.128.93.130 |
||
złoto jesieni
zbiorę wszystkie barwy i zapachy ziemi bo czas dla nas nadszedł czas złotej jesieni jak dni z kalendarza zgarnę spadłe liście halogeny pozakładam na ścieżce gdzie mgliście i lampiony na zakrętach gdzie ostro na drodze wystawię odblaskowe te na jednej nodze sygnał włączę by z daleka kierunek wskazywał bo ja tutaj tęsknię czekam niech cię nikt nie trzyma jesień złoto porozkłada równiutko na ziemi doczekamy końca lata za sobą stęsknieni Bella Jagódka | ||
|
Dunia 11:46 07.10.2006 IP:83.29.153.231 |
||
Kiedyś.....
Chciałabym rano budzić się przy Twoim boku, Patrzeć na spokojną twarz i zgadywać sny Jednym pocałunkiem wyrywać z sennego mroku Chciałabym kiedyś powiedzieć - my ... Chciałabym umieć każdą zmarszczkę z czoła wyprostować Zamienić w radość , serca smutne brzmienie Gdy czas nadejdzie okrutny i zły razem zapłakać Przytulić wszystkie chwile trudne i udźwignąć wspólnie. Chciałabym czekać na Ciebie, wypatrując chwili Uśmiechem witać zmęczoną twarz i całować ręce Szukać drogi wśród nocy i dni, co życie umili Chciałabym patrzeć jak zasypiasz, kochając goręcej... | ||
|
Ewa Wierzbińska http://www.ewciakoscian.kom.pl/ 20:14 06.10.2006 IP:83.23.176.231 |
||
...Gdzie jesteś Mały
Książę... Jestem niczym dzika róża czasem kłuję kolcami czasem czarując płatkami Bywam też jak jarzębina pyszniąca się swymi koralami niedługo zakwitnę dlatego potrzebuję wody do życia... Aby być różą i jarzębiną... Gdzie jesteś Mały Książę..? | ||
|
Ewa Wierzbińska http://www.ewciakoscian.kom.pl/ 20:03 06.10.2006 IP:83.23.176.231 |
||
Jestem Łabędziem..
Jestem łabędziem który płynie do Ciebie z krainy marzeń, jeziorem szczęścia. Niosę radość i miłość na skrzydłach białych niczym suknia ślubna welon utkała barwna tęcza. Szyję zdobią korale z jarzębiny jesiennych owoców które przypominają o naszym wieku dojrzałym. W oczach zielenią się iskrzy nadzieja, że przyniosę Tobie tylko dobre dni. Obejmiesz mnie czule szeptem powiesz; od dzisiaj jesteśmy tylko Ja i TY... | ||
|
Ewa Wierzbińska http://www.ewciakoscian.kom.pl/ 14:05 06.10.2006 IP:83.23.158.56 |
||
Człowieku, marna istoto..
O ludzka istoto ileż niedoskonałości w tobie. Zawiści ,fałszu bezmyślności. Potrafisz ranić okrutnie, nie tylko czynami słowami zadajesz o wiele większy ból. Oskarżasz nie poznając prawdy do końca. Zadając ból masz satysfakcję że chociaż na moment jesteś ...władcą... cieszy cię spływająca łza. Człowieku pyłku marny zatrzymaj się na chwilę pomyśl czy warto tak dalej żyć..? | ||
|
Bella Jagódka 21:31 03.10.2006 IP:85.128.93.130 |
||
Przystań... pod słonecznikiem
Słonecznikom się kłaniam i spękanej ziemi słońcu, co kraj oplata jasnością promieni i lasom ubranym w polską złotą jesień srebrnym włosom i słowu, co dobrą wieść niesie A spracowanym dłoniom, gdy wnuka pogłaszczą pokłon oddaję wdzięczny i w dom swój ugaszczam przyjaciela drogiego by spoczął z podróży niech cień pod słonecznikiem za przystań mu służy Bella Jagódka | ||
|
Bella Jagódka 06:05 02.10.2006 IP:85.128.93.130 |
||
Bajkę opowiem...
Chcesz? Bajkę opowiem cichym gestem słowem zaproszę do siebie szczęśliwy będziesz ze mną w błękitnym siódmym niebie siądziesz wygodnie w fotelu niekoniecznie bujanym rozmarzysz się, już pragniesz już jesteś rozkochany muzyka cicho szepcze w takt serc przytulonych rytm zmieszał się z nastrojem aromatycznym, zamglonym i tylko na przeciwległej ścianie tańczą cienie zaspane kryjąc drżące dłonie nami poruszane | ||
|
Mariola_35 http://www.wiersze.bej.pl/ 17:38 01.10.2006 IP:83.19.239.58 |
||
POZWÓL MI PRZYTULIĆ ŻYCIE
Jestem tylko smutkiem-rzeką łez, Imion mam wiele, lecz nie nazywam się radość. Przebudziłeś mnie Boże-nie pozwalasz wciąż zasnąć, Tylko, dlaczego pytam nie licząc na odpowiedź. Jeszcze tyle nie napoczętych godzin, A jak wiele już przeszłych spraw. Nie muszę jechać na koniec świata, By podziwiać błękit nieba. Widzę go w oczach Kogoś, kogo znam. Jestem w chwili obecnej, Za chwile może mnie nie być. Muszę przysiąść gdziekolwiek. Po prostu wrócić w głąb siebie. Jestem dzwonkiem, który w rękach masz, Czy słyszysz ten dźwięk mojego życia? Gram rolę, którą narzuca mi świat, A moje Ja jest wciąż do odkrycia. Czasem ziarno gniewu jest we mnie, Co płonie i każe mi cierpieć. Ziarno uśmiechu też miewam przez chwilę, Czy można żyć bez grzechu? Ty stwórcą mego istnienia, Zechciej posłuchać mnie przez chwilę. Popraw dzieło, które stworzyłeś, Pozwól przytulić mi życie. M.Wityńska. | ||
|
Mariola_35 16:11 24.09.2006 IP:83.19.239.58 |
||
W oczach Twoich spaceruję
W oczach Twoich spaceruję Brzegiem jeziora jesienną porą. Jakaś w nich tajemnica, Skrywa tęsknoty,które bolą. Zamglona dusza Kąpie się w przestworzach, Omija wichry i przełęcze. Wygłodniała marzeniami, Wszystko chciwie chwyta w swe ręce. Mchem skały obrośnięte, Słońce głaszcze ich policzek. Widzę liście tańczące na wietrze, Widzę wilcze Twoje życie. Usiądę na ławce w parku Twych oczu, U stóp liście zaszeleszczą. Przywołam zapach mazurskich lasów, Ich drzewa o miłości szepczą. I tylko ta cisza wiatrem mnie trąca, Budzi mnie z marzeń naszych losów. W Twych oczach widzę szafir nieba, I jesień wielobarwnych wrzosów. | ||
|
Robert Miniak 00:18 24.09.2006 IP:84.40.201.13 |
||
* * * Gdy byłem mały, dobrzy ludzie, stanęli obok, nad kołyską Każdy chciał klejnot podarować, Choć pobyć blisko... Ojciec wlał niebo w moje oczy I natchnął wilkiem duszę... Odtąd wciąż muszę, każdej nocy Biec swoją dziwną drogą Widzę samotność, słyszę drzewa Lecz kiedy zbliżam się do ptaków Przestają śpiewać.... Matka łez kilka dała szczerze, w bezsennych świtach pozbieranych, na sznur cierpliwie nanizanych Czystych jak najwspanialszy diament. Noszę je w duszy pochowane A blask ich niszczy każdą ciemność... Są Najważniejszym Talizmanem... Gdy byłem mały, nad kołyską stanął Ktoś - kogo nie pamiętam.. W zwyczajnym płaszczu, nie od święta o takich zwykłych, ludzkich dłoniach podniósł z kołyski mnie na chwilę a wszyscy pochylili głowy... Pamiętam tylko te motyle.... świt kolorowy... A potem, jakby od niechcenia, rzucił mi prosto w głębię serca Okruch kamienia. I rzekł, że odtąd się nauczę jak z kilku myśli pięknych w słowa do ludzkiej duszy wykuć klucze i zaczarować... Rzekł też, że w wietrze się zakocham Będę go szukał, wołał, gonił Ale już nigdy też nie zdołam Zatrzymać wiatru w dłoni.... Czasem tak pragnę przekląć kamień By kiedyś z serca spadł... A obok, w bramie mego życia Mija się z wiatrem wiatr.... | ||
|
Karina (kari) 14:00 23.09.2006 IP:83.15.47.58 |
||
Pokochałam Ciebie i jesień
Już następna jesień budzi się do życia, Jak my przed laty nieśmiała, samotna, Złoto liści zlęknione wychodzi z ukrycia, Bojąc się, że jej uroda będzie ulotna, Nasze serca zbłąkane, nocą wśród ciemności, Jak jesień nieufne, w samotność ubrane, Bały się wpuścić do serc cień miłości, Żyły cichutko, że szczęście im nie dane, Miłość przyszła cicho ze złotem jesieni, Wlała w serca dzban uczuć purpurowych, Dostrzegła samotność wśród drzew nagich cieni, Osuszyła łzy bukietem nadziei kolorowych, Pokochałam jesień, mimo chłodu, słoty, To ona przed laty dała mi cień słońca, Pod kobiercem z liści, schowałam tęsknoty, Z Tobą i jesienią pozostanę do końca. | ||
|
ewajesienna http://www.ewajesienna.blog.onet.pl/ 13:26 22.09.2006 IP:83.5.44.251 |
||
czarny tulipan
Patrzę zachwycona i każdym zmysłem subtelność podziwiam choć nie dla mnie twoje ramiona bom ani najpiękniejsza, ani nie jedyna Lecz dlaczego ranisz niewidocznymi kolcami zamiast czule spojrzeć w me oczy i dlaczego wszystko za nami już straciło swój powab uroczy Teraz błąkam się stale po własnych wspomnieniach i na wieczną pamięć tamten czar zamieniam /-/Ewa Willaume-Pielka | ||
|
Janusz Kyć http://niezapominajka.ovh.org/janusz/janusz.html 22:26 21.09.2006 IP:83.19.105.04 |
||
ŚWIT BEZ CIEBIE noc umiera szarą mgłą świt się budzi niewyspany z wolna wznosi światłość swą świt w pościeli rozebrany dzień rozkręca się leniwie ptaki śniadać przyszły już i okruszki dziobią chciwie zostawiając tylko kurz dalej snuje się dzień z wolna i słońce nieśpieszne na niebie i nawet chmura płynie powolna tylko w tym wszystkim brakuje ciebie | ||
|
Bazyliszek http://www.natchnioneslowa.blog.onet.pl/ 22:18 21.09.2006 IP:83.26.106.94 |
||
Lustro życia ktoś zmęczony swym istnieniem ostatnią resztką nadziei spojrzał w swego życia lustro w którym tylko przeszłość się odbiła szukał dziś, szukał jutro nie znalazł więc rozbił lustro mówiąc koniec i odszedł do wieczności... 20.09.06 | ||
|
Powrót do strony głównej |