Położyli na okrągły stół...
Tak bezkrwawo a jakże boleśnie. Położyli na okrągły stół. Widząc ją cieszyliśmy się wcześniej. Anioł zszywał a diabeł pruł.
Zapomniano o znieczuleniu. Bolał bardzo przecięty wrzód. Jątrzy rana znoszona w cierpieniu i drażniący unosi się smród.
Coś się ciągle jeszcze ulewa. Został widać olbrzymi skrzep. Ktoś pilnuje by przy tym nie grzebać. Chcesz spróbować? - Dostaniesz w łeb!
Liczą, że się wszystko otorbi, lub z torbami wyniesie się gdzieś. Gwiazdy nie chcą opuszczać swych orbit. Państwu Gwiazdom powiedziały: -Cześć!
A martwica się stale poszerza, już sięgnęła w pobliże serc. Ostrzeżeniom nikt dziś nie dowierza. Jest w niej serce? Już raczej herz!
Jeszcze żyje! - Mówią nam. - Jeszcze nasza! Cieszcie się, bo z innymi też źle. Nie będziemy Was za nic przepraszać! Pół narodu nam wierzy! Nas chce!
|