plaża nad rzeką styks
cynizmem brzmi trzcina struny drżące pod palcami wiatru
powiązany grzechem gdzieś pomiędzy łodyg filarami topi szept
oddechem swoim karmi ramiona wiatraków westchnieniem swoim kładzie do snu dęby smagłe
tylko on dotyka mojej skóry każdy jej centymetr tylko on
dlaczego nie ty
|