DOBRYCH SNÓW
Gdy gdzieś w wędrówkę Los zabiera istnienie I gdy za oknem deszcz kapie Łzami otulając ziemię Gdy smutkiem oczy kolegi Ot tak znajomego jedynie Patrzą na kruchość życia Które umiera i ginie Gdy uśmiech zamarł na wieki I tej pogodnej duszy wiatr Niesie daleko wspomnienie Bo stracił znów kogoś świat Gdy dłonie drżące i serce Słów nie wydusi żal Gdy chce się jeden dzień więcej Jak mgiełka cisza mknie w dal Gdy nie usłyszy już dnia I ptasich treli i słów Gdy przyszło na wieczność iść spać ... Żegnam Cię ... Dobrych Snów
/19.10.2007/
|