Nic nie było(?)
cisza przygarnia tamte chwile pachnące malinami jak makiem sypie ziarnem błędów spojrzeniem judaszowym razi
w rzędzie ustawia setki luster odbicie w każdym tak podobne dni uśmiechnięte w boksie tęczy zmieniają plany
kochaj - przerywa ciszę echo tak ciepło jakby zapomniało za mało słów zamknięte wejście
los drogę przekręcił na lewą stronę
|