Erekcjato jesienne
Nie patrz tak na mnie, o litość nie błagaj, twój los i tak jest juz przesądzony. Widzę, jak drżysz, jak z lękiem sie zmagasz, bronisz się jeszcze na śmierć prowadzony. Gdy ostry brzeszczot przecina twe gardlo spoglądasz w słońce tak złote jesiennie. Krew ciepłą chłepcą psy, choć nie umarło, serce co jeszcze bije równomiernie. Masz pewnie żal do ludzi i świata że taki cios wymierzył ci skrycie. A co ci powiem ja - wiejska kucharka?
Przychodzi jesień, a z nią świniobicie.
|