Czekając odkurzam wspomnienia
czekaliśmy na pierwszy poranek wakacji śmiech radosny pośród polnych kwiatów na łapanie motyli kolorowych z łąk soczystych zieleni na górskie wycieczki, wieczorne zabawy w podchody
na głos wołający ukochanej mamy "dzieci do domu umyć ręce - kolacja" obraz skupionego ojca w rogu pod oknem słuchającego jak co dzień Wolnej Europy
piękne beztroskie kolory dzieciństwa przeminęły skończyły się lata panieńskie drogi rozeszły odkurzam wciąż na nowo wspomnienia tęsknię modląc się szukam we śnie ich twarzy
czekam by znowu odwiedzić (wiem że nie będzie już jak dawniej) postawić światełka na ich milczące groby w modlitwie połączyć się razem
za Twoim przyzwoleniem Panie
wierzę w nasze szczęśliwe po drugiej stronie spotkanie
podszepty_gor
|