Listopad
Tak nam się jakoś zadeszczyło w sercu, za oknem... Moknie zziębnięta, drżąca miłość i ja z nią moknę.
To marny czas dla dusz zbłąkanych i dla poetów. W listach donikąd nie wysłanych mało konkretów.
Dni lecą z wiatrem z kalendarza, nic się nie dzieje, a deszcz akordy swe powtarza- "co było - nie jest".
A dla poety - sweter z wełny, dla duszy - słowa. Aż noc poezją się wypełni listopadowa.
(twórczość własna) 11.11.2009
|