szepty gor
zmierzch zapada, słońce się schowało zabierając ostatnie ciepłe promyczki, mgłą górskie wierzchołki owiało.
życie zamarło....szaaa........
gdzieniegdzie z dala pogaduszki sowy echo niesie, myszka w norze się chowa kiedy do lotów szykuje się sowa.
tam, przy leśnej chacie czekam na ciche melancholii rozmowy, kiedy góry podszeptują całym swym bujnym ostrym wieczornym życiem,
zapachem lasu, szumem wiatru, szmerem liści,
zwierzyna leśna do snu się szykuje, nocnych łowców budzi. latem, wiosną, jesienią, a zimą szepcze jeszcze inaczej.
czy to dniem czy to nocą stoją zawsze piękne, w puchu wilgoci okryte dostojne góry w całej swojej pięknej okazałości niby tak samo, lecz zawsze inaczej
wypełnione życiem prostej duszę przenikającej natury
.....//.....//.....//....
..mówisz i masz:) :) na życzenie wiersz o górach (mojej miłości i tęsknoty)
|