Byłaś najlepszą mamą
Widząc dzieci swoje w kłopotach, smutna czasem bardzo surowa, ręką ojcowską karać jednak nie potrafiłaś. Słowo zawsze było górą, przybierało na wadze. Zawsze musiałaś mieć rację i ją miałaś,
dziś to już wiem kochana mamo.
Będąc ojcem i matką rozdawałaś ciepło, ucząc jak żyć Boskim przykazaniem. Choć o Bogu nie mówiłaś często to czuło się w tobie Boską miłość. Istniałaś w cieniu życia pokornie
i byłaś najlepszą na świecie mamą.
Pozostawiona w zagubionym świecie sama, poradziłaś, nikt nie pytał nawet czego pragniesz. Krzywdę ludzką umiejąc dostrzec, zawsze gotowa byłaś do pomocy serce oddając. Nie chcąc w zamian nic innego jak miłość
a często otrzymywałaś świata ciernie mamo.
Kiedy przyszedł Anioł po Ciebie, nie opierałaś się zmęczona życiem. W drogę szybko z nim wyruszyłaś, pozostawiając pielgrzymkę na ziemi za siebie się nie odwracając.
czasem mnie odwiedzasz i nie tylko we śnie dziękuję, że jesteś jeszcze ze mną
kocham Cię mamo
*18.01.1932 -03.12.2001+
podszepty gor ...03.12.2009
|