Spacer w środku lata
Jeszcze na dobre wiosna nie zagościła A już do gorącego lata moje myśli biegną... Spacer w gorące popołudnie... Piaszczysta droga skrajem lasu, Po prawej złociste łany zbóż, W powietrzu unosi się rozgrzany kurz, Jestem zmęczona... Na szczęście są drzewa - pod nimi wytchnienie i ukojenie, Mówisz odpocznijmy... Ach usiąść tak pod rozłożystym dębem, Lub w pachnącej lipy cieniu, Do smukłej brzózki przytulic rozpalone czoło, Wsłuchać się w szum wiatru, śpiew skowronka, Patrzeć bez końca w twoje piękne oczy...
Siedzimy tak więc pod drzewem, ramię przy ramieniu, Ach, jak dobrze... pomilczeć z tobą...przyjacielu.
|