Zamglony
Przez dzień wędrowała, wątpliwości rozsiewając, nimi dni zaścielając, była nieprzenikniona, blasku pozbawiona, a odpowiedzi nie dawała!
My w niej się zgubiliśmy, to jak sen wyglądało, mimo że wędrowaliśmy, po świecie nią zalanym, którego jakby ubywało, był jakby obrazem zasypywanym!
To wątpliwości nie budziło, bo nadzieje nadal trwały, biele rozpraszały, by serce cud ujrzało, przynajmniej raz się zakochało, a nie ciągle krwawiło!
|