Początek
Po prostu się przelały, by chmury nie triumfowały, w tej chwili nie całowanej, od dawna nie dotykanej, ona została wybrana, jako pierwsza pocałowana!
Czekania długo powinno trwać, ale to było jedno drgnięcie, które nadzieje rozbudziło, słońce chciało nam je dać, jak magiczne zaklęcie, ono tą chwilę zarumieniło!
Oczekiwania się skończyły, tamy się skruszyły, promyczki przepuszczając, inicjatywę im oddając, potem codzienność zagościła, ten spektakl zakończyła!
|