Demencja
A co bedzie jak kiedys odejde? Taki calkiem nieprzygotowany. Czy deszcz lez, wiatr wspomnien ukoi moje tego (naszego) zycia rany?
Wiesz dobrze, ze kochac potrafilem, ze czekalem na kazdy znak od ciebie. Ciekawe jak sie zachowam tam bedac, kiedy juz bede (jak mowia) w niebie?
Czy na twoje przyjscie przygotuje oranzade, moze precelki slone. Moze nawet kotlety. Mam pomysl. Zrobie dobra surowke. Lubisz. O mnie sie nie martw. Ja?... Juz... niestety.
Wazne, ze jestes teraz i o tobie mysle jedyna. Zawsze przez lata tylko ciebie kochac chcialem. Tak! Teraz o tobie mowie. Moje ty kochanie...
Wlasnie! O kim ja mowie? Juz zapomnialem.??
30.05.2010
|