z chmur spadają...
Słońca kolory, błękitne niebo. Czarne zasłony z chmur.
Liście wirują, chłodem otoczone. Krople ogromne spadają.
Błysk, grzmot, na bis, jeszcze raz. Przeraża i zachwyca umysły.
Przeleciało, koniec przedstawienia. Przebijają się promienie nowe.
Ptaki już szybują, ludzie się pojawiają, burzowe zniszczenia - naprawa.
Rozładownie napięcia, trochę urozmaicenia. Straty czy dobro dla świata?
|