Prawdziwy smak
Cichutko tego smakowałem, w ukryciu przed cieniami, których zbyt wiele było, ja w zakamarkach chwil się chowałem, wraz z słońca promyczkami, albo to mi się tylko śniło!
Chciałem by coś przesądziło o tym złudzeniu, ale to zbyt realne się wydawało, stanąłem więc w płomieniu, który był myśli oczyszczeniem, wtedy te wrażenie znikało, jakby to miało być ich zakończeniem!
Tylko ten smak nadal w życiu królował, chwile były nim zalane, od tej wilgoci lśniły, to mi mówiło że moje życie też malował, to było dla mnie niespodziewane, a cienie się po myślach nie wiły!
|