WSPOMNIENIE LETNIEGO PORANKA
otworzył ranek zaspane oczy
wypuścił pszczoły z Bożej pasieki
rozhuśtał łany lekkim podmuchem
jak ranną bryzą szerokie rzeki
ptaki do wtóru drą się zbudzone
resztę zaspanych budząc do życia
kuszą poranne w rosie kąpiele
nektar w kielichach prosto do picia
kto żyw z ochotą rwie się do pracy
żeby przed zimą zebrać zapasy
i kiedy całun ziemię zasnuje
kilkumiesięczne świętować wczasy
lato z ziół dzierga barwny sweterek
pieści go mgiełką z kropelek rosy
przetka gdzieniegdzie płatkami maku
kwiatem gorczycy listkiem komosy
kolor wzbogacą chabry bławatki
zapach zapewnią drobne rumianki
tak we współpracy się wykreuje
wonne wspomnienie polskiej sielanki