Wspólnota serc


Byłaś tak blisko,
na rubinowych przełęczach
natrafiłem na twój ślad.
Przesmyk załzawiły bursztyny.

Piaski otarły o skórę,
wiatr rozpinał ubranie,
wędrując jak po mapie
w poszukiwaniu celu.

Drobne ziarenka czułości
przysypując na nowo,
zniosły bariery wstydu.

Żądze spojrzeń
pokierowały na odległą barkę,
gdzie dotyk nie krępował
a głośne westchnienia
odrywały z letargu ciszę.

Tam odnalezieni
każde osobna i wspólnie zarazem,
wkroczyliśmy na dotąd nieznane
obszary wzajemnego przyciągania.