str. 381
od deski do... koniec wydaje się daleki.
co dzień, szybciej, pochłaniasz, zwalniasz i po jednej.
znudzenie, pozostał rytuał. nie odkładasz
na półkę, coraz trudniej otworzyć, sklejone,
częściej białe kartki. ulga? przerażenie? wzrok
sięga drugiej deski. zbyt późno by odpukać.