Wojna

Świat materialistów bierze w cudzysłów
słowa miłość i pokój - ogranicza znów
zasięg ich zastosowań do aforyzmów,
ogranicza do sfery sentencji i przysłów.

Drwi sobie z pomocy innym pomysłów,
zamyka drzwi dla zbłąkanych przybyszów,
łamie kręgosłupy moralne miast opłatków,
powodując rany nieuleczalne w sercu.

Tu gdzie nikt nie pamięta o miłosierdziu,
słyszy się o czyimś pękniętym osierdziu,
śmierć przechadza się dumnie po osiedlu,
gdy noc zapada nie spaceruj po Śródmieściu.

We znaki ostro dają się bieda i nędza,
ona do czynów przestępczych napędza,
dołuje ludzi i w kłopoty wpędza.

Przez państwo traktowani są jak intruzi,
odkąd towarzysze dają sobie w policzek buzi,
szatan w te i wewte lata i ludzi kusi,
na głos anioła stróża są już za głusi.

Prędzej czy później marazm cię zmusi
do drastycznych działań i zdusi
w zarodku wszelkie wahania i skrupuły,
gdy efekty braku relacji będą w oczy kuły.

...............................................

Różnego typu prowokacje stanowią normę,
okolica staje się coraz bardziej niespokojna,
państwo wypowiada obywatelom wojnę,
choć w obywatelach trwa wewnętrzna wojna.