między oknami

ciało nie słucha oparło się
myślom

pomysły przejadłem
aplikacje i zagęszczony sok
z cudzej pamięci

"dotykam plecami planety"

ulice nie budzą zamyśleń
widok zamykany zardzewiałą kłódką

kot z podniesionym ogonem
instynktownie wskazuje kierunek

wierzę nieporadnym szkicom
snom poddanym kwarantannie