Operując (słowem)

Nominaliści nieraz w imię idei,
równali z gruntem powierzchnię Ziemi,
realiści pozostali głusi i niemi,
na krzyki ofiar, które na stosach płonęły.

Niektórzy chcieli zrobić przemysł,
jego przedmiotem czyniąc moralność,
życie ze śmiercią na handel wzięli,
bo pieniądz większą miał od nich wartość.

Po handlu bronią wzięli się za rozrywkę,
do tej pory pieniądze trwonią na fikcje,
choć dziś dionizje określają jako telewizje,
wyuzdany Dionizos z ekranu nie zniknie.

W tej telewizji prowadzą wciąż dyskurs,
wspaniałomyślni egoiści i ateistów trzystu,
walcząc z Bogiem jak Spartanie w wąwozie,
z tym, że nikt nie zasłużył by na grobie
napisano, że polegli sławni mężowie.

Robią ci z mózgu wodę i deklaracje
składają, że tylko oni mają rację,
a przez tą całą słowną argumentację,
zmarł w mękach niejeden ich pacjent,
umierając bez wiary w transsubstancjacje.

Ludziom już niepotrzebna Gruba Berta,
teraz wystarczy bardzo gruba koperta,
by lekarz pomógł pozbyć się dziecka.

Ja operując słowem proszę cię o komentarz,
jeżeli masz w sobie resztki człowieczeństwa.